W Wietnamie je się psy, w Ekwadorze świnki morskie, na Filipinach embriony kurczaka, a w Australii Vegemite.
Co to jest Vegemite? To zależy kogo się pyta.
Jeśli zapytać Wikipedii to odpowiedź będzie taka, że Vegemite to ciemnobrązowa pasta z ekstraktu drożdży i warzyw, z dodatkiem przypraw, będąca bardzo bogatym źródłem witaminy B. Smaruje się nią tosty.
Jeśli zapytać mnie to okaże się, że Vegemite to śmierdząca, ciemnobrązowa maź, która sprawia wrażenie odparowanej przyprawy do zup maggie.
Australijczycy uwielbiają swój Vegemite. Emigranci zazwyczaj go niecierpią, choć zdarzają się wyjątki od reguły (np. P). Jeśli chodzi o mnie to kompletnie nie potrafię zrozumieć jak to możliwe, że coś takiego można dobrowolnie jeść. Ale odwiedzając Australię trzeba tego spróbować :)
w uk to marmite. love it or hate it. podobno aquired taste. nie probowalem, ale pewnie przyjdzie czas. pozdrawiam
Probowalam kiedy bylam w Australii.
Nie toleruje, a naprawde mam szeroka tolerancje. Lapy kurczaka, swinki, psy, mozdzek malpi – wszystko to jadlam i ok. Vegemite jest po prostu ochydne w smaku…
Jadłem to bedąc w Nowej Zelandii faktycznie jest to okropne nie wiem jak mozna to lubieć;-)
drożdże i warzywa?:D moja wyobraźnia nie jest na tyle wybujała,by połączyć te dwie rzeczy w jakąś ‚pyszną’ pastę :D może jej producenci (potajemnie) dodają do niej tajemniczą substancję uzależniającą i najwidoczniej działa ona na Australijczyków.. ;)
Vegemite jest bardzo dobra i zdrowa. Marmite smakuje troche inaczej – bardziej jak olej napedowy. Cheesymite (sprzedawana przez chwile jako iSnack2)tez jest dobra.
Vegemite nie je sie lyzka, smaruje ja sie na toast.
Bedac zagranica wielkorotnie mialem vegemite cravings i musialem szukac jej po sklepach – mozna ja kupic w tubkach jak p[aste do zebow – dobra an podroze. Moje dziecko je kanapki z vegemite i bardzo jej smakuja.
Fish sauce smierdzi a poprawia smak wielu rzaczy.
Polskie flaki sa o wiele paskudniejszym jedzeniem niz vegemite (robiona z odpadow drozdzowych po produkcji piwa) a niektorzy sie nimi zajadaja. Swinskie racice ktore wiekszosc zycia spedzaja w gnoju, w Polsce tez sa przysmakiem. Ja np lubie niektore ryby piec na grillu niewypatroszone, bo lepiej smakuja.
Kazdy kraj ma swoje specyfiki. Czlowiek obyty w swiecie zamiast krytkowac to co inni jedza w swoich krajach, powinien raczej sprobowac (jesli ma ochote) aby w pelni doswiadczyc miejsca i kultury. Aby docenic to co swiat ma do zaoferowania trzeba pozostac otwartym na nowe, zamiast szukac z uporem bigosu i pierogow na kazdym napotkanym przystanku i porownywac wszystko inne do tych dwoch „smakolykow”
Howgh
Dodam tylko ze vegemite to condiment tak jak dzem, czy inne smarowidlo na chleb. W Australii je sie naprawde o wiele wiecej rzeczy niz vegemite.
„W Australii je sie naprawde o wiele wiecej rzeczy niz vegemite.”
Nie bardzo wiem, gdzie w powyższym tekście albo w komentarzach widzisz sugestię, że Vegemate to jest jedyna rzecz jaką się je w OZ…
Ale kto krytykuje? O Vegemate mało kto w Polsce słyszał, dla typowego Polaka to jedzenie egzotyczne i dziwne, więc o Vegemate napisałam.
A to że coś jest nie oznacza wcale, że trzeba to od razu lubić. Vegemate jest specyficzną rzeczą (tak samo jak flaki), a z takimi smakołykami zazwyczaj jest tak, że trzeba być z nimi obytymi od małego, żeby je lubić :)